Autor: Ekon 22.07.2019r. 10:08
Drogi kolego pesel, radzę poczytać odrobinę o efekcie skali. Każde zmniejszanie obrotów w każdej firmie dość mocno zwiększa koszt jednostkowy (tzw koszty stałe, bardzo trudne do ograniczenia). Recepty restrukturyzacyjne polegające na zmniejszaniu obrotów w 95% kończą działalność firmy produkcyjnej. Albo kolega tego nie wie, albo udaje, że nie wie i świadomie daje argumenty, tym, którzy chcą tak naprawdę zniszczyć górnictwo w Polsce (w świecie ma świetnie). Model restrukturyzacji kopalń poprzez zamykanie kolejnych kopalń i ścian doprowadził już do ogromnych problemów. Historia przemysłu w Polsce po 1989 roku dowodzi czym to się kończy. Próbowano to stosować, komunikacja np. PKP, stocznie, huty itd. Zawsze z tym samym efektem. Koszty jednostkowe w zasadzie zawsze się obniża poprzez efekt skali (poza zmianami technologicznymi, ale te występują rzadko i zawsze wymagają nakładów, które muszą się zwrócić).
PS
Ile razy słyszałem od 1989 roku, że przemysł tradycyjny się zwija i będą usługi itp. Radzę zwrócić uwagę kto na świecie się rozwija czy ci co produkują i wykorzystują efekt skali czy ci co zwijają produkcję. A górnictwo naprawdę daje ogromną ilość jako tako płatnej pracy. I te pieniądze i podatki z górnictwa (np. za CO2) budują koniunkturę (i niskie koszty energii, dopóki koszt CO2 nie zniszczy węgla w Europie).
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: pesel 22.07.2019r. 22:07
Efekt skali? Tak, zbyt mały efekt skali budowy żaglowców wykończył je. Zbyt mały efekt skali wykończył parowozy. I gdyby nie ten efekt skali mielibyśmy żaglowce i parowozy i byłoby tak dobrze. Człowieku co Ty piszesz? Węgiel jest w fazie schyłkowej i tak to niestety jest.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Ekon 23.07.2019r. 07:53
Piękny przykład z żaglowcami i parowozami tylko bezsensowny bo demagogiczny. One zniknęły (nie do końca) z rynku bo były gorsze i przegrały rywalizację ekonomiczną. Węgiel rywalizacji ekonomicznej nie przegrywa (może odrobinę w USA i u innych producentów gazu) tylko jest rugowany w Europie prawnie. Nie przypominam sobie aby było prawo antyżaglowcowe i antyparowozowe i podatki za żagle. A teraz o konkretach. A artykułu p. Dariusza Ciepieli "Produkcja energii z węgla, OZE i atomu najwyższa od lat". Opisuje się tam raport IEA za 2018 rok. Kilka cytatów. "Po raz kolejny okazało się, że zapowiedzi końca paliw kopalnych są nieco na wyrost. Wzrosła generacja elektrowni opalanych węglem i gazem.".... Węgiel posiada 38 proc. udział w światowej produkcji energii i jest największym źródłem wytwarzania energii elektrycznej".....
"Najwyższy wzrost produkcji energii z węgla miał miejsce w Chinach, a następnie w Indiach. Kraje te z nawiązką zrekompensowały znaczące redukcje w Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii. "
I teraz pytanie do kolegi, które kraje się rozwijają, a których znaczenie gospodarcze spada. A technologie węglowe wytwarzania energii to bardzo wyrafinowane technicznie rozwiązania, nie żaden skansen. Przemysł kotłowy, turbinowy to bardzo nowoczesna branża, stosująca najnowocześniejsze osiągnięcia nauki. Jak na przemysł w fazie schyłkowej to ma się ciągle doskonale. I tak będzie trwał ten schyłek kilkaset lat. :)
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: pesel 26.07.2019r. 06:59
Jeśli węgiel posiada 38% udziału w produkcji energii elektrycznej to tyle posiada (teraz) a ile posiadał np. 5 lat temu?
A co do rozwoju energii z węgla w Chinach to należy to odnieść do stanu początkowego i wielkości kraju. Gdy np. w powiecie był jeden samochód elektryczni i przybyło dwa to rozwój ogromny, 200% ale gdy gdzieś było 10 i przybyło 2 to spadek (schyłek) rozwoju.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Ekon 29.07.2019r. 08:20
Kolega sobie życzy odpowiedzi to kolega ją dostanie. Ale czemu tylko 5 lat napiszę koledze co było 20 lat temu. Bo to, że obecnie (2018 do 2017) wzrosło zużycie to napisałem (trzeba uważnie czytać).
Węgiel na świecie trzyma się mocno (nazwa artykułu z cire)
"Zużycie energii na świecie wzrosło w ubiegłym roku najszybciej od dekady - podaje najnowszy raport BP Statistical Review of World Energy 2018. Zaskakujące jest to, że znaczenie węgla w produkcji energii na świecie jest podobne jak 20 lat temu. "......
"Udział węgla w sektorze energetycznym w 1998 r. wynosił 38 proc. - dokładnie tyle samo, co w 2017 r. - z niewielkim zmniejszeniem w ostatnich latach, po prostu odwracając tendencję wzrostową zanotowaną na początku 2000 r. i związaną z szybką ekspansją Chin. Udział źródeł innych niż paliwa kopalne w 2017 r. jest faktycznie nieco niższy niż 20 lat temu, ponieważ wzrost energii ze źródeł odnawialnych nie zrównoważył spadku udziału energii jądrowej. Nie miałem pojęcia, że poczyniono tak niewielkie postępy, dopóki nie spojrzałem na te dane" - stwierdza główny ekonomista BP Spencer Dale."
Czytanie nie szkodzi. Węgiel też ma się mocno. A jak to już przewidział wieszcz "Chińczycy trzymają się mocno". W UE im w tym pomaga jak może. Mają tam na tych swoich plenach niezły ubaw z komisarzy czytając raporty gospodarcze.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Ekon 29.07.2019r. 08:25
Jak w powiecie przybyło o 100% więcej samochodów elektrycznych a nawet o 1000% to żaden rozwój, to tylko zmiana sposobu przemieszczenia z bardziej biznesowego (napęd dieslowski napędza gospodarkę) na szpanerski. To dowód na to, że ileś tam osób się wzbogaciło i stać ich na zabawki. Biznes realny jeździe samochodami z napędem diesla, a taki na dorobku starymi na gaz. Rozwój byłby, gdyby przybyło 30% diesli.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: pesel 29.07.2019r. 19:44
Najlepsze są Diesle z wyciętym filtrem cząstek stałych a i tak w odgłosie pracy traktora. I martwi się ten "realny biznes" jak będzie wjeżdżał do dużych miast bo zakazy coraz większe. Oczywiście powinni administracyjnie nie zakazywać, niech wjeżdżają i śmiecą spalinami dopóki ekonomicznie się nie wykończą w porównaniu z "zabawkami" na prąd.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Ekon 31.07.2019r. 09:52
Do pesel Jeżdżę dieslem i nie ma odgłosu traktora. Poprzednie doskonale sprawowały się do 300 tys.km przebiegu. A jak mi ktoś zabrania wjeżdżać samochodem do miasta (patrz część Krakowa) to się tym nie martwię, nie wjeżdżam (turystycznie) nie wydaję tam, są inne piękne miejsca w Polsce i na świecie. Problem tego co wprowadził ograniczenia, ja tam nie płacę jak mnie nie chcą. A tak w ogóle to jak się kolega odniesie do udziału węgla w produkcji światowej bo zaległa dziwna cisza i kolega coś o filtrze cząstek stałych (chyba nie na temat).
PS
Mieszkańcy miast które wprowadzą zakaz wjazdu diesli będą mieli droższe usługi (niższa podaż) i słabszy zarobek np. z turystyki. Ich problem. Ale ich zapewne stać.
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI
Autor: Ekon 31.07.2019r. 10:01
Do pesel
Podziwiam twoją wiedzę, to może mnie oświecisz. Dlaczego to diesle są na cenzurowanym a nie samochody na benzynę? Przecież spalają mniej paliwa niż samochody na benzynę czyżby pomimo tego emitowały więcej CO2? A CO2 to nasz najgorszy wróg, o ile wiem. Czegóż to one (te diesle) więcej emitują a czegóż mniej bo chętnie bym się dowiedział.
PS
Przemysł petrochemiczny chyba w części się ostanie (np. dla potrzeb reszty świata). Czy u nas na produkcji jedynie smarów (itp.) się utrzyma, gdy za granicą będzie produkował wykorzystując wszystkie frakcje ropy? Z naszych sąsiadów ani Rosja ani Białoruś nie wyrzuci diesli i benzyniaków. Ciekaw jestem jak tam dojedziesz na elektrycznym napędzie. A ruch TIR idzie w kierunku Chin. :)
ODPOWIEDZ ZGŁOŚ DO MODERACJI